Zderzenie z historią

W dyskusji o roli jednostki w życiu społecznym, spektakl Teatru Polskiego „Ksiądz Marek” Juliusza Słowackiego, poddaje widzowi pod rozwagę jeden z możliwych wariantów: klęska będąca w istocie zwycięstwem.

Tym razem reżyser tego spektaklu Jacek Bunsch, sięgnął do romantycznego dramatu Juliusza Słowackiego „Ksiądz Marek”. Powstał on w 1843 roku i nawiązuje do prawdziwych wydarzeń i osób: do obrony Baru i księdza Marka Jandołowicza. Oto Marszałek i Regimentarz, przekonani o bezcelowej dalszej obronie oblężonego przez Rosjan miasta, decydują się na wycofanie z niego wojsk. Ksiądz Marek pozostaje w nim i zagrzewa obrońców do walki. Pozostał on – zwłaszcza w literaturze romantycznej – symbolem oporu i realizacji woli Boga.

Trzeba przyznać, że uwspółcześniając ten dramat, Jacek Bunsch podjął artystyczne ryzyko. Oto jesteśmy w oblężonym mieście, którego gruzy leżą na scenie. Wrak samochodu(!) i beczki to elementy scenografii, tworzącej post apokaliptyczny krajobraz. Na ekranach po obu stronach widowni wyświetlane są sceny z agresji rosyjskiej na Ukrainę. Dominującym wątkiem, oprócz postaci księdza Marka są losy Judyty, żydowskiej dziewczyny i Kossakowskiego, jednego z obrońców Baru. Ich miłość nie ma szans na spełnienie.

Zamysł reżysera wspierają realizatorzy tego spektaklu: scenografia i kostiumy Roberta Rumasa uniwersalizują miejsce i czas akcji, nadają mu charakter ponadczasowy. Muzyka Piotra Klimka w tle towarzyszy wydarzeniom na scenie. Nastrój zagrożenia potęgują projekcje wideo Piotra Wyrzykowskiego. Odnotujmy opracowanie światła Dariusza Bartołda i pracę nad słowem Małgorzaty Król-Sozańskiej.

W kreacjach aktorskich na pierwszy plan wysuwa się Maciej Tomaszewski (zdj. Mikołaj Pływacz). Jego ksiądz Marek jest żarliwy, mistyczny i proroczy. Zarazem pełen wewnętrznej siły, która udziela się otoczeniu. Judyta w wykonaniu Magdaleny Różańskiej zadziwia swą niezłomnością i żarem uczuć. To znacząca rola w dorobku tej aktorki. Zwraca uwagę także Ernest Nita – Kossakowski, który w szaleńczy a przy tym bezwzględny sposób traktuje wszystkich bez wyjątku. Zwraca uwagę rola rabina w wykonaniu Krzysztofa Kulińskiego.

Czy ta współczesna inscenizacja romantycznego dramatu odpowiada dzisiejszemu widzowi? Oceni to każdy z nich. Jedno jest pewne, spektakl ten pokazuje niszczący wpływ wojny na losy ludzi. Pokazuje też, jak jednostka w zderzeniu z historią przegrywa. Tylko czy na pewno przegrywa?

tom

Juliusz Słowacki, Ksiądz Marek. Opracowanie tekstu i reżyseria Jacek Bunsch,
scenografia i kostiumy Robert Rumas, muzyka Piotr Klimek, wideo Piotr Wyrzykowski, światło Dariusz Bartołd, praca nad słowem Małgorzata Król-Sozańska, układ pojedynku na sztylety Tomasz Abramski. Teatr Polski we Wrocławiu.