Gdzie ta impregnacja?

Gdzie ta impregnacja?

Na ścianach budynków SM Popowice, malowane są tzw. graffiti. Jednak nie mają one nic wspólnego ze sztuką.

     Mieszkańcy Popowic często zwracają uwagę na pojawiające się na ścianach budynków bohomazy, bardzo szpecące budynki. Popularnie określa się je jako graffiti. Pojawiają się w różnych częściach osiedla, ale nie pełnią żadnej roli, a już na pewno nie ozdabiają go. Wywołuje to irytację mieszkańców, którzy zastanawiają się, jak zaradzić temu procederowi: „Jak można tak robić? Przecież to tylko niszczy pracę innych. Powinno się karać tych pseudomalarzy.”

     Z informacji, jaką uzyskaliśmy w SM Popowice wynika, że zabezpieczenie ścian zostało wykonane, ale nie jest to proces jednorazowy. Dzięki temu pocesowi łatwiejsze jest zmycie farby, jednakże potem trzeba uzupełnić powłokę impregnacyjną na nowo. Przy okazji docieplania ścian podłużnych, temat ten wróci ponownie.
Jak wynika z praktyki, trudno zupełnie uniknąć „ozdabiania” ścian przez graficiarzy. Ciągłe uzupełnianie powłoki po malowaniu przez nich, wymagałoby stałego zlecania takiej pracy firmie zajmującej się nanoszeniem impregnacji. To z kolei wiązałoby się z kosztami.

     Czy rozsądniejszym wyjściem nie byłoby przygotowanie białych ścian w kilku miejscach osiedla i zaproszenie graficiarzy, by wykonali na tych ścianach rysunki, estetyczne i związane z Popowicami? Zyskałoby na tym osiedle i – być może – nie pojawiałyby się szpecące malunki na ścianach. A co Państwo myślą o takiej propozycji?

tom