Organy samorządowe w spółdzielni mieszkaniowej – także w SMLW Popowice, muszą działać zgodnie ze statutem. Co dzieje się, kiedy same ten statut naruszają?
• Rada Zespołu Nieruchomości nr 1 w SMLW Popowice podjęła działania, które nie są przewidziane w statucie i przepisach prawa.
• Komisja powołana przez Radę Nadzorczą wyjaśniła tę sprawę następująco: odrzucić wniosek RZN nr 1. Rada Nadzorcza, przyjęła tę rekomendację Komisji i oddaliła w głosowaniu wniosek RZN Nr 1.
W SMLW Popowice, działają dwie Rady Zespołu Nieruchomości, nr 1 Polana i nr 2 Park. W skład RZN nr1 , po wyborach w maju 2019 roku wszedł m.in. Leszek Zakosztowicz. Ma on za sobą dwie kadencje w Radzie Nadzorczej tej spółdzielni. W pierwszej – był przewodniczącym Komisji GZM (Gospodarki Zasobami Mieszkaniowymi). W drugiej kadencji był przewodniczącym Rady. W trakcie rocznej działalności RZN nr 1 większość głosowań – w liczącej 8 osób Radzie, układało się tak: 7 osób za 1 przeciw. Nietrudno domyślić się, że tą jedną osobą przeciw był właśnie Leszek Zakosztowicz. Od samego początku zwracał w swojej działalności uwagę, na stosowanie przez Radę regulaminów, określających jej działalność. Niestety, jego sugestie traktowano jednoznacznie w głosowaniach, czyli odrzucano! Zadziwiająca jednomyślność, prawda?
Bez norm współżycia
Następujące po sobie sekwencje wydarzeń, nie pozostawiają wątpliwości co do intencji działań członków RZN nr 1. Otóż 17 października 2020 r. Leszek Zakosztowicz dowiaduje się, że na posiedzeniu on line RZN nr 1, była omawiana sprawa jego zawieszenia, bowiem zachowanie ”…. pana Leszka Zakosztowicza , […} wykracza poza formy współżycia społecznego i przyjętych norm współpracy kolektywnej”. Nie sprecyzowano bliżej, o jakie formy i normy chodzi.
Nie miał on możliwości ustosunkować się do postawionych zarzutów, bowiem RZN nr 1 wysłała 19 października 2020 r do Rady Nadzorczej wniosek o jego zawieszenie, bez powiadomienia zainteresowanego. We wniosku tym padają m.in. zarzuty, nie poparte dowodami, jak choćby ten: „Nagminnie pomawia członków o niekompetencje, nieznajomość przepisów”, albo „Obraża Przewodniczącą RZN Nr 1 oraz innych członków”. Powtarzają się określenia – „napuszcza”, „straszy”, „obraża”, „neguje”.
Komisja Statutowo-Samorządowo-Kulturalna Rady Nadzorczej SMLW Popowice, po otrzymaniu wniosku RZN nr 1 o zawieszenie Leszka Zakosztowicza, na posiedzeniu plenarnym Rady Nadzorczej, sugerowała skierowanie wniosku do zainteresowanego, czyli do Leszka Zakosztowicza w celu zapoznania się przez niego z treścią wniosku. Tak też uczyniono.
Bez informacji
Ponadto, w swoim piśmie z 21 grudnia 2020 r. RZN nr 1 poinformowała Leszka Zakosztowicza, że „… od 01.01.2021 roku nie będzie Pan informowany o zwoływanych posiedzeniach plenarnych Rady i posiedzeniach Komisji GZM, aż do czasu procedowania przez Radę Nadzorczą Wniosku […]. RZN nr 1”.
Ta decyzja Rady dowodzi nieznajomości statutu, bowiem nie przewiduje on przeniesienia kompetencji Walnego Zgromadzenia i Rady Nadzorczej w tym zakresie, do Rady Zespołu Nieruchomości. Potwierdza to późniejsza opinia radcy prawnego SMLW Popowice. Uznaje ona, że „…działania pozostałych członków RZN nr 1, wynikające z ich pisma z 21 grudnia 2020 r. stanowią działanie sprzeczne ze statutem Spółdzielni i przepisami prawa”.
W podobnym tonie wypowiedział się Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP, do którego zwróciła się SMLW Popowice. Otóż Związek ten orzekł, że nieinformowanie członka organu samorządowego o posiedzeniach Komisji, jak i planarnym posiedzeniu Rady Zespołu Nieruchomości, było niezgodne ze statutem.
Z komisją
Po zapoznaniu się z wnioskiem RZN nr 1 o jego zawieszenie, Leszek Zakosztowicz dostarczył 12.01.2021 Radzie Nadzorczej materiał, będący jego odpowiedzią na ten wniosek. Materiał ten liczy ponad 40 stron! Odpowiedział on także na pismo RZN nr 1 o nieinformowaniu go przez tę Radę o jej posiedzeniach.
Rada Nadzorcza SMLW Popowice na posiedzeniu 28.01.2021 r.
powołała komisję w celu analizy tego wniosku. W jej skład, oprócz przewodniczącej RN Grażyny Przychodzińskiej weszli członkowie Komisji Statutowo-Samorządowo-Kulturalnej RN (przewodniczy jej Daniel Kozłowski) oraz Sebastian Rudy, członek Komisji Rewizyjnej RN.
Komisja po przeanalizowaniu dokumentów, zaprosiła na swoje posiedzenie 18 lutego br. Martę Słowikowską, przewodniczącą RZN nr 1 i Leszka Zakosztowicza, w celu złożenia przez nich wyjaśnień. Na to posiedzenie przybył tylko Leszek Zakosztowicz, natomiast przewodnicząca RZN nr 1 przesłała Komisji tylko maila z opinią członków RZN nr 1 o nieuczestniczeniu przez nią w posiedzeniu. Komisja po wysłuchaniu Leszka Zakosztowicza i swoich obradach, rekomendowała Radzie Nadzorczej odrzucenie wniosku RZN nr 1. Tak też uczyniła Rada Nadzorcza, która na swoim posiedzeniu plenarnym 25 lutego br. przyjęła uchwałę o odrzucenie wniosku RZN nr 1, w stosunku 7 głosów – za i 3 głosy – przeciw.
„Mózg jak spadochron…
…działa, gdy jest otwarty”. Takiego stwierdzenia użył m.in. Leszek Zakosztowicz w rozmowach z członkami RZN nr 1. Uznali oni te jego słowa za obraźliwe. A przecież dobrze definiują one to, czego zabrakło w działalności samorządowej: otwartości i chęci powiększenia swojej wiedzy samorządowej. Mieli przecież w zasięgu ręki osobę doświadczoną w działalności samorządowej, a przy tym życzliwą. Wystarczyło tylko skorzystać…
Z komentarzem i bez
Zwróciliśmy się zarówno do przewodniczącej RZN nr 1, jak i do Leszka Zakosztowicza o komentarz do całej tej sprawy. Przewodnicząca RZN nr 1 nie udzieliła nam żadnego komentarza. Natomiast Leszek Zakosztowicz skomentował tę sprawę następująco:
„Dziękuję Radzie Nadzorczej, że zakończyła ten żałosny spektakl,
zorganizowany przez RZN Nr 1. Przyjęty przez tę Radę i przesłany do Rady Nadzorczej wniosek, bazował na ogólnikach i frazesach. Nikt z członków RZN Nr 1, którzy głosowali za jego przyjęciem, nie przedstawił mi żadnych konkretnych dowodów, np. w jakich okolicznościach, kiedy i w jaki sposób obraziłem i obrażam przewodniczącą RZN nr 1 i innych członków Rady. Żaden nich nie przedstawił dowodów, że „napuszczałem” (pisownia oryginalna z przesłanego do RN wniosku), członków RN na członków RZN Nr 1. To są pomówienia, które godzą w mój honor i naruszają moje dobra osobiste.
W grupie i pojedynczo, w przesyłanych do mnie e-mailach, członkowie RZN Nr 1 pisali, że nie chcą dalej ze mną współpracować. Jaki był tego powód? Tego już w żadnym piśmie nikt nie znajdzie. To ja go podam. Nie chcą dalej współpracować dlatego, że byłem i jestem przeciw łamaniu zapisów statutu i regulaminów.
Oto przykład: nie mogłem głosować za przyjęciem opinii Komisji GZM z 5.09.2020 r, dotyczącej przydzielenia dodatkowego pomieszczenia. Opinię tę swoim podpisem i pieczątką opatrzyła Pani Przewodnicząca Rady i została ona przekazana do Zarządu Spółdzielni 7.09.2020r. Zapis w Regulaminie Rady Zespołu Nieruchomości do 24.09. brzmiał, że taką opinię sporządza cała Rada i ona przekazuje – już jako wniosek – Zarządowi Spółdzielni. Zapis ten zmieniono w znowelizowanej wersji Regulaminu). Problem w tym, że członkom Rady opinię Komisji GZM przedstawiono …17.10. 2020r. tj. ponad miesiąc później. Pani Przewodnicząca podpisując się pod opinią Komisji GZM, a przed przyjęciem jej przez Radę Zespołu Nieruchomości nr 1, poświadczyła nieprawdę! Dopuściła się czynu zabronionego, w związku z naruszeniem art. 271 kk.
To tylko jeden z przykładów. Na wszelkie naruszenia prawa zwracałem i będę zwracał uwagę. Niestety, Pani Przewodnicząca nie lubi krytyki (nikt krytyki nie lubi) i żeby krytyki nie było, a głosowania wyglądały przejrzyście i ładnie, postanowiła się mnie pozbyć. Zanim Rada Nadzorcza podjęła uchwałę w mojej sprawie, odbyło się posiedzenie Komisji GZM i posiedzenie plenarne Rady Zespołu Nieruchomości nr 1. O posiedzeniach tych nie zostałem poinformowany i nie uczestniczyłem w nich. Wobec osób bezkrytycznie akceptujących wszystko, co powie Pani Przewodnicząca, wyniki głosowań na tych posiedzeniach były dla niej, jak „miód na serce”. Wszystko zostało przyjęte jednogłośnie: za – 7; przeciw – 0. I o to chodziło!!!”.
Tyle wyjaśnień w sprawie wniosku RZN nr 1. Uwzględnianie i stosowanie regulaminów organów samorządowych to wręcz konieczność dla działających w nich osób. Ważna jest też umiejętność współpracy, która – jeśli jest – pomaga w tej działalności. W przeciwnym wypadku przymiotnik ”samorządowy” nabiera zgoła innego znaczenia.
mar