Promują się czy nie?
Czy działania inicjatyw sąsiedzkich, związane z niedawnym pożarem na Popowicach były promowaniem się?
O pożarze informowaliśmy na naszym portalu w styczniu br. w tekstach „Tragiczny pożar” oraz „Pomóc w potrzebie”. Przypomnijmy. W nocy z 9 na 10 stycznia na ósmym piętrze budynku na Popowicach wybuchł pożar. Inicjatywy mieszkańców – Lepsza Wejherowska, Popowice Online i Moje Popo prowadziły zbiórkę pieniędzy w celu pomocy pogorzelcom. W jej rezultacie zebrano 10 810 zł, bo mieszkańcy Popowic wspomogli osoby poszkodowane w tragicznym pożarze. Informowaliśmy też o szybkich działaniach SM Popowice w sprawie pomocy poszkodowanym.
W protokole z posiedzenia Rady Nadzorczej SM, znalazło się m.in. sformułowanie dotyczące pożaru, wypowiedziane przez jednego z członków Zarządu SM Popowice: „Niektórzy robią sobie teraz z tego wydarzenia promocję” Natomiast członek Rady Nadzorczej dodaje „…tak, reklamują się”. Na te wypowiedzi sugerujące promowanie się, zwrócił uwagę jeden z naszych czytelników. Jego zdaniem zarzut ten jest bezzasadny. Zdaniem czytelnika, nazywanie wymiernego działania dla mieszkańców promowaniem się, jest nieporozumieniem albo objawem złej woli.
Zwróciliśmy się do inicjatywy „Moje Popo” z prośbą o komentarz do tych stwierdzeń. Oto co usłyszeliśmy: „Nie jesteśmy zainteresowani takimi dywagacjami, jesteśmy skupieni na działaniach osiedlowych, szukaniu aliansów na terenie Popowic i dążeniu do polepszania jakości życia na naszym osiedlu ”.
Te słowa są chyba najlepszym komentarzem do całej sprawy. Ważne są realne działania, dedykowane mieszkańcom, a nie insynuacje sugerujące autopromowanie. Koniec końców to mieszkańcy ocenią, kto działa w ich interesie. Będą mieli ku temu okazję przy okazji zbliżających się Walnych Zgromadzeń w SM Popowice.
mar