Dokumenty czy przypuszczenia?

Dokumenty czy przypuszczenia?

Jedną z większych inwestycji wykonywanych w naszej spółdzielni w ostatnich latach z funduszu remontowego Spółdzielni, były docieplenia ścian szczytowych budynków. Co jest ważne w ocenie tej inwestycji: racjonalna analiza czy twierdzenia nie poparte analizą dokumentów?

     Prace zaplanowane na lata 2013 – 2016 rozpoczęto w 2013 roku a zakończono w roku 2014. Koszt inwestycji wyliczony został na kwotę 5 432 578,31 zł. W ramach planowanych prac wykonawca zobowiązany był m.in. do demontażu dotychczasowych zabezpieczeń ścian wykonanych z wełny mineralnej i blachy trapezowej, do uzupełnienia ubytków w płytach żelbetowych, do wykonania od nowa dociepleń zgodnie z przyjętą nową technologią. Zakładała ona wykorzystanie płyt styropianowych grubości 15 cm. W przyjętych planach ujęto ponadto oznakowanie bloków tzn. umieszczenie na ścianach szczytowych piktogramów i nazw ulic oraz odtworzenie budek lęgowych dla pustułek.

Protokół rozbieżności

Wątpliwości co do poprawności rozliczeń Zarządu Spółdzielni z firmą, która została wyłoniona w przetargu i wykonała w/w prace, zgłosiło kilku członków Rady Nadzorczej ubiegłej kadencji. Z tego też powodu została wówczas powołana czteroosobowa komisja Rady Nadzorczej w składzie: Jan Cieszkowski, Rajmund Gołębiewski – protokolant, Ryszard Urbanek, Leszek Zakosztowicz – przewodniczący.

     Komisja dysponowała dokumentami. Są one dostępne w spółdzielni dla każdego członka! Były to: umowa, aneksy, protokoły uzgodnień i inne materiały związane z realizacją zamierzenia. Komisja miała za zadanie stwierdzić czy zarzuty, dotyczące niegospodarności Zarządu znajdują potwierdzenie. Pracowała ona od czerwca do grudnia 2014 roku.

     Po zakończeniu prac został sporządzony przez Rajmunda Gołębiewskiego protokół, z którego wynikało m.in. że doszło do zawyżenia kosztów oznakowania bloków oraz, że nieprawidłowo rozliczono koszty odtworzenia budek lęgowych. Kosztami odtworzenia budek lęgowych obciążono wszystkie nieruchomości mimo, że budki zamontowane zostały tylko na wysokich 10- piętrowych budynkach. Z treścią protokołu oraz zawartych w nim ustaleń, poprzez złożenie swojego podpisu zgodził się Jan Cieszkowski, członek Komisji.

Nasze odrębne zdanie

Innego zdania byliśmy my tzn. Ryszard Urbanek i Leszek Zakosztowicz. Nasze stanowisko w tej sprawie zostało przedstawione w tekście „Komu na tym zależy?” opublikowanym w biuletynie osiedlowym „Nasze Popowice” z maja 2015 r. W sprawie tej opublikowany został 14.10.2016 r. także na portalu popowicewroclaw.pl tekst „A jednak mieli rację”.

     Opierając się na wnikliwej analizie przedstawionych dokumentów, a nie na przypuszczeniach, nie stwierdziliśmy żadnych niedociągnięć. Wprost przeciwnie – uznaliśmy, że podejmowane przez Zarząd Spółdzielni działania pozwoliły na znaczne skrócenie terminu wykonania prac, bez zaniżenia ich jakości. Złożyliśmy więc odrębne zdania, zawierające pozytywną ocenę działań Zarządu w realizacji tego zamierzenia. To właśnie odrębne zdanie stało się m.in. powodem złożenia do Walnego Zgromadzenia w 2015 roku wniosku o odwołanie nas ze składu Rady Nadzorczej.

Szkoda pieniędzy…

Z naszym stanowiskiem, przedstawionym w odrębnym zdaniu nie mógł zgodzić się Jan Cieszkowski. Na posiedzeniu Rady Nadzorczej zażądał natychmiastowej weryfikacji przez Komisję Lustracyjną różnic w ocenie poprawności działań Zarządu. Ze względu na fakt, że Komisja Lustracyjna Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP miała badać działalność Spółdzielni za lata 2013 – 2015, Rada Nadzorcza nie przyjęła tego wniosku większością głosów. Członkowie Rady Nadzorczej uznali bowiem, że szkoda pieniędzy na zapraszanie Komisji Lustracyjnej w połowie 2015 roku. Z zapisów statutowych spółdzielni jasno wynikał obowiązek przeprowadzenie lustracji w 2016 roku.

     Komisja Lustracyjna swoją pracę w spółdzielni rozpoczęła 9 maja 2016 r. Przewodniczący Rady Nadzorczej ubiegłej kadencji Bolesław Proga, przekazał na jej ręce dwa wnioski z 3.03.2015 r. i z 25.03.2015 r. autorstwa Jana Cieszkowskiego. Wnioski dotyczyły przeprowadzenia lustracji także w sprawie dociepleń ścian szczytowych. Docieplenia były powodem rozbieżności pomiędzy członkami Komisji powołanej przez Radę Nadzorczą. Sprowadzały się one do przekroczenia cen przetargowych, ograniczenia zakresu robót po przetargu bez zmiany cen oraz zlecenia robót remontowych bez przetargów.

Taki finał lustracji

Komisja Lustracyjna zakończyła swoje prace 16 września 2016 r. „Protokół z lustracji pełnej SMLW POPOWICE za lata od 1.01.2013 r. do 31.12.2015 r.” jest obszerny, bo liczy – wraz załącznikami – 263 strony. Protokół dostępny jest w spółdzielni dla każdego członka. Znalazła się w nim także sprawa dociepleń. Otóż na stronach 238-243 w dziale 10 – Sprawy zgłoszone przez członków podczas prowadzonych czynności lustracyjnych – lustratorzy napisali m.in. na str. 239: „Jak wykazała analiza przedłożonej dokumentacji w dniu podpisywania umowy ani Zleceniodawca ani Wykonawca nie mieli rozeznania w zakresie wyglądu piktogramów, gdyż były one na etapie projektowania”.[…] Jak stwierdzono w żadnym z dokumentów przetargowych nie ma informacji co do ilości piktogramów i technologii ich wykonania”.
„W dniu 4.03.2014 r. zostaje podpisany z Wykonawcą aneks nr 1 do w/w umowy. Aneks sporządzony prawidłowo, zabezpiecza interes Spółdzielni….”
Natomiast na str.242 Komisja Lustracyjna stwierdziła: „Uchwałą nr 48/05/V/2014 z dnia 29.05.2014 r. podjętą w głosowaniu jawnym zwykłą większością głosów Rada Nadzorcza wyraża zgodę na ujęcie w Planie funduszu remontowego na rok 2014 zadania – Wykonanie dodatkowego oznakowania ścian szczytowych ocieplonych budynków w postaci napisu nazwy ulicy. W dniu 1.08.2014 r. zostaje podpisany aneks nr 4 do w/w umowy będący konsekwencją powyższej uchwały….- Aneks sporządzony prawidłowo, zabezpiecza interes Spółdzielni….”

     W przedstawionej tu sprawie dociepleń doszło do swoistego zderzenia dwóch stanowisk: jednego opartego na dokumentach i drugiego opartego na przypuszczeniach i z góry przyjętej tezie. Przecież lepiej samemu sięgnąć do dokumentów, niż słuchać wieści poczty pantoflowej, puszczanych w obieg. często przez samych samorządowców. Komisja Lustracyjna potwierdziła słuszność racjonalnej oceny, dokonanej na podstawie dokumentów. Tylko czy to przekona nieprzekonanych? Pytanie, czy nie wiedzą co mówią, czy celowo upowszechniają nieprawdę? Najwyższy czas położyć kres takim praktykom.

Ryszard Urbanek
Leszek Zakosztowicz

Od redakcji: Tą publikacją kończymy sprawę dociepleń w przekonaniu, że opinia lustratorów definitywnie wyjaśnia wszelkie wątpliwości. Także zawarty w tytule tej publikacji dylemat. Nie ulega wątpliwości, że członkowie organów samorządowych SM Popowice (jak i innych spółdzielni) w swojej działaności powinni kierować się rzetelną analizą dokumentów.