Wyobraźnia bez granic

Wyobraźnia bez granic

Najnowsza premiera Wrocławskiego Teatru Lalek, pokazuje , że możliwe jest przekazanie oszczędnymi środkami teatralnymi bardzo istotnej tezy: wyobraźnia nie zna granic, poza którymi jest inny świat.

     Joanna Gerigk, reżyserka, absolwentka wrocławskiej PWST, wzięła na warsztat teksty Piotra Gęglawego , podopiecznego Fundacji Pod Sukniami ze Szczecina. Fundacja ta zajmuje się, najszerzej ujmując, twórczością osób niepełnosprawnych. Teksty powstały we współpracy z Romanem Zańko, prezesem tej Fundacji. Używając słów reżyserki, jest to spektakl o naturalnej potrzebie tworzenia. Często jednak przypisujemy tę cechę tylko ludziom sprawnym. I tu się mylimy.

     Joanna Gerigk utkała z tekstów Piotra Gęglawego i Romana Zańki spektakl, który zachwyca swoją oszczędną formą. Ta oszczędność w najmniejszym stopniu, nie umniejsza jego wartości. Przeciwnie wyostrza przedstawiony problem. Do mieszkania samotnego mężczyzny, pisarza, przychodzi młody człowiek, Piotr na pozór o mentalności dziecka. W trakcie rozmowy, która przybiera chwilami przedziwny obrót, okazuje się , że wszystko jest możliwe: papież może połknąć balon, a pingwiny mogą pić kawę i myć nogę Małyszowi. Spojrzenie na świat oczami Piotra, pokazuje – zwłaszcza widzowi – jak wiele można zobaczyć oczami wyobraźni. Także codzienne przedmioty, mogą pełnić odmienne role, od tych im przeznaczonych.

     Wyrazy uznania należą się całej trójce wykonawców. Józef Frymet, znakomicie zagrał zgorzkniałego zamkniętego w sobie człowieka, żyjącego w ustalonym porządku. Broni się on przed każdą zmianą w swoim świecie. Czuje, że jego świat jest schematyczny, skostniały. Ten ustalony porządek, burzy pojawienie się Piotra. Tomasz Maśląkowski w tej roli jest wyrazisty, ale bez przerysowań. Wywody, granej przez niego postaci, mają w sobie pewien sens 
i są zadziwiająco trafne. Nawet, jeśli jawi się widzowi, jako duże dziecko, nieco upośledzone, to wielka zasługa aktora , w takim właśnie przedstawieniu postaci. Anna Zych, jako pani Ania, wprowadza pragmatyzm kobiety w tym spektaklu, nawiązując przy tym bezpośredni kontakt z widownią. Sceny w windzie, czy też poruszanie się w ciemnościach. „po sznurku” , dzięki bezpretensjonalnemu urokowi Anny Zych, zyskują ciepło i naturalność. Do całości dodajmy funkcjonalną scenografię Jana Polivki i łagodną, przewijającą się w tle muzykę Sebastiana Ładyżyńskiego.

     Wrocławski Teatr Lalek potwierdza tym spektaklem swoją wysoka klasę. Ten spektakl koniecznie trzeba zobaczyć, bo zwraca on naszą uwagę na inny świat, który istnieje w każdym z nas.

tom

 

Joanna Gerigk, Po sznurku , reżyseria Joanna Gerigk, scenografia Jan Polίvka, muzyka Sebastian Ładyżyński. Wrocławski Teatr Lalek. Premiera 11.10. 2014 r.