Ile tych piktogramów?

Ile tych piktogramów?

Od czerwca do grudnia 2014 roku, działała w SM Popowice komisja, powołana przez Radę Nadzorczą tej spółdzielni. Badała ona rozliczenie prac docieplenia ścian szczytowych. Mimo sugestii jej dwóch członków o nieprawidłowościach, zarzut ten nie potwierdził się.

     W protokole końcowym dwaj członkowie komisji Rajmund Gołębiowski i Jan Cieszkowski, sugerowali iż, „ wszystkie ściany winny posiadać nazwę i numery ulicy”. Kwestionowali także, m.in. wysokość kosztów nadzoru robót w wynoszących 3% od wartości inwestycji. Twierdzili również, że zaszły nieprawidłowości, polegające m.in. na odtworzeniu budek lęgowych dla pustułek, na budynkach wysokich.

     Komisja jeszcze w trakcie jej prac, we wrześniu 2014 roku, zwróciła się do Zarządu SM Popowice, który wyjaśnił te wątpliwości. Stwierdził mianowicie, że przede wszystkim w żadnym z dokumentów przetargowych nie ma mowy o ilości piktogramów. Podobnie w specyfikacji przetargowej i umowie z firmą wykonującą zadanie, nie ma żadnej ceny za wykonanie napisów i piktogramów. W wyjaśnieniu Zarządu przedstawiono informację, że wynagrodzenie inspektorów nadzoru (owe 3%) pochodzi z funduszu płac i funduszu remontowego.

     Pozostali członkowie Komisji, Ryszard Urbanek i Leszek Zakosztowicz, sporządzili zdanie odrębne. Wskazali w nim, że w żadnym z dokumentów przetargowych, nie ma informacji co do ilości piktogramów i technologii ich wykonania, bo ich być nie mogło, ze względu na trwające prace projektowe. Zgodnie z umową, firma projektowa zakończyła te prace w grudniu 2012 roku, po rozstrzygnięciu przetargu na wykonawcę prac dociepleniowych. Zdaniem autorów zdania odrębnego, z dokumentacji projektowej, wykonanej dla dwóch bloków, nie można wyciągać jednoznacznego wniosku, że piktogramy z nazwami ulic, będą wykonane na wszystkich ocieplanych ścianach.

     W zdaniu odrębnym Ryszarda Urbanka i Leszka Zakosztowicza, przedstawiona jest też informacja, że w wyniku prowadzonych przez Zarząd Spółdzielni negocjacji z wykonawcą prac dociepleniowych, podpisano stosowne porozumienie. Wynikało z niego, że wykonawca wykona i zamontuje 54 komplety oznakowań ścian szczytowych. To tyle, ile zakładał projekt, a nie złożona oferta.

     Ich zdaniem, utrzymywanie przez Jana Cieszkowskiego i Rajmunda Gołębiowskiego, że na 102 ścianach powinny być oznaczenia, nie ma żadnego uzasadnienia, ani potwierdzenia w dokumentach, które miała do dyspozycji Komisja Rady Nadzorczej. Zresztą oznakowanie wszystkich 102 ścian, byłoby niepotrzebnym wydawaniem pieniędzy.

     Autorzy zdania odrębnego, nie zgodzili się również ze stwierdzeniem z protokołu Komisji, że nastąpiły nieprawidłowości w rozliczeniu za odtworzenie budek lęgowych dla pustułek. Usytuowanie tych budek tylko na blokach wysokich było zgodne z wymogami Wydziału Środowiska Urzędu Miasta Wrocławia. Ponieważ pustułki gnieżdżą się wysoko, ale polują m.in. na gryzonie, są więc pożyteczne dla mieszkańców wszystkich budynków: dziesięciopiętrowych, czteropiętrowych, jak i dwupiętrowych. Zatem wszyscy mieszkańcy powinni partycypować w kosztach odtworzenia budek lęgowych.

     Całą sprawę piktogramów, rzeczowo podsumowuje stwierdzenie autorów zdania odrębnego: „Analizując zapisy w protokole, doszliśmy do wniosku, że część członków Komisji z góry założyła pewne tezy, a w przypadku gdy dokumenty nie potwierdzały wcześniej przyjętych tez, tym gorzej dla dokumentów”. Stwierdzenie to nie wymaga komentarza.

tom