Coraz częściej spojrzenia Wrocławian kierują się w stronę zachodniej części miasta, w stronę zielonej najbardziej nasyconej parkami dzielnicy Wrocławia.
Nie tylko zieleń sprawia, że dobrze się tu żyje. Również trzeba powiedzieć, że jest tam świetnie rozwiązana komunikacja zbiorowa, działająca z dużą częstotliwością, za sprawą sporej ilości linii tramwajowych i autobusowych. Dobre połączenie z Autostradową Obwodnicą Wrocławia sprawia, że stąd wszędzie jest blisko.
Czekając na zmiany
Zachodnie dzielnice miasta mają duży potencjał. Na Gądowie Małym jest sporo terenów poprzemysłowych, które czekają na nowe życie. Po ich opuszczeniu przez przemysł, który od 20 lat regularnie się stąd wyprowadza, tereny Gądowa Małego, czekają na pozytywną transformację. Na otworzenie ich dla mieszkańców pobliskich osiedli, na nowe funkcje, kreujące miastotwórczość. Pozostające przy tym w zgodzie z otaczającymi go osiedlami mieszkalnymi.
Tu zlokalizowane są największe sypialnie Wrocławia. Tu radni osiedlowi i inni społeczni działacze, intensywnie działają nad poprawą jakości powietrza. Tu mamy też kilka szkół, więc czystość powietrza, jak i środowiska naturalnego jest ogromie ważna. Od tego między innymi zależy nasze zdrowie i długość naszego życia. Wszyscy, każdego dnia płacimy koszty transformacji ekologicznej, która sprawia, że mamy coraz lepszą jakość powietrza. Kupujemy droższe samochody, bo wyposażone w drogie katalizatory spalin. Miasto rozwija tabor autobusów elektrycznych, dużo droższych niż tradycyjne, ale za to nie zanieczyszczających środowiska. Na kominach ciepłowni już od dawna zostały zamontowane filtry, chroniące nasze płuca przed pyłami.
O czyste powietrze bez hałasu
Nie wszystko jest jednak tak idealne. Mamy na Gądowie Małym jeden relikt historii, który uporczywie broni się przed pozytywną transformacją ekologiczną. Jest to zakład przy ul Stargardzkiej 12, zajmujący się odbiorem odpadów. A że robi to w skali przemysłowej na wolnym powietrzu (!), powoduje codziennie wzbijanie się w powietrze ogromnych ilości pyłów, pochodzących z odpadów.
Jak groźne dla zdrowia pracowników, sąsiadów, mieszkańców pobliskich osiedli i dzieci uczęszczających do pobliskich szkół, są pyły pochodzące z odpadów, niech świadczy choćby wypowiedź z tekstu „Jak nasze płuca regenerują się po wdychaniu pyłu zawieszonego i mikro plastiku” (Warszawski Uniwersytet Medyczny): „Zanieczyszczenie środowiska, w tym powietrza, jest ważnym elementem wpływającym na zdrowie publiczne. Ocena wpływu zanieczyszczeń powietrza na nasze zdrowie i funkcjonowanie układu oddechowego są obecnie przedmiotem intensywnych badań naukowych. Według światowej Organizacji Zdrowia 4,2 miliona ludzi na całym świecie umiera rocznie z powodu zanieczyszczenia powietrza (dane za rok 2019). Wykazano, że stała ekspozycja na zanieczyszczenia powietrza jest niebezpieczna nawet dla osób zdrowych, istotnie zwiększa zachorowalność oraz śmiertelność na choroby układu krążeniowego oraz oddechowego, a także zaostrza przebieg chorób płuc.”
Podobnie ma się sytuacja z hałasem. O nim czytamy m.in. na stronie EMC Instytut Medyczny S.A. : Przebywanie w hałasie może skutkować nie tylko trwałym uszkodzeniem słuchu. Skutki działania głośnych dźwięków odczuwa cały organizm. Uszkodzenia organiczne pojawiają się już przy 75 decybelach. Regularny wpływ hałasu na zdrowie człowieka prowadzi do pogorszenia się ogólnego stanu zdrowia. Zbyt niskie lub wysokie dźwięki oddziałują negatywnie na psychikę – nawet gdy nie są zbyt głośne. Pojawiają się: rozdrażnienie, zdenerwowanie, agresja, a nawet zaburzenia psychiczne. Ponadto występują problemy z koncentracją, pogorszenie pamięci, upośledzenie funkcji poznawczych, niemożność skupienia uwagi oraz zaburzenia snu. Dzieje się tak, ponieważ pod wpływem hałasu układ nerwowy jest zbyt obciążony.
O ekologiczne zmiany
Nikogo nie trzeba przekonywać, że pyły to cichy zabójca. Społeczeństwo obywatelskie Gądowa Małego, musi zatroszczyć się o jakość powietrza, podejmując stosowne działania. Z taką inicjatywą wystąpił przedstawiciel Konsorcjum na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Gądowa Małego, który zwrócił się z obszerną propozycją do właściciela zakładu odbioru odpadów. Oto fragment tej propozycji:
,, Proszę zwrócić również uwagę, że we Wrocławiu działała kilka profesjonalnych i odpowiedzialnych społecznie firm prowadzących działalność w tej samej branży, co Pan. Firmy te działają w halach, co pozwala na ograniczenie, bądź nawet wyeliminowanie negatywnych efektów takiej działalności dla zdrowia i życia mieszkańców oraz środowiska naturalnego. Ogranicza to również zanieczyszczenie hałasem oraz pyłami niebezpiecznymi. Należy sobie zadać pytanie, czy uczciwym i akceptowalnym społecznie jest, aby część firm działających w Pana branży, mając na względzie zdrowie i życie mieszkańców Wrocławia oraz środowisko naturalne, ponosiła większe koszty związane z przetwarzaniem odpadów działając w halach, podczas, gdy inne, nie wykazujące dbałości o te aspekty, generowały mniejsze koszty i uzyskiwały dzięki temu większe zyski? Wydaje się, że wzbogacanie się kosztem środowiska naturalnego jest nie tylko przejawem niezdrowej konkurencji w Państwa branży, ale przede wszystkim jest nieetyczne. Wdrożenie ekologicznych zmian kosztem trochę niższego zysku przy jednoczesnym ograniczeniu lub wręcz wyeliminowaniu zagrożenia utraty zdrowia przez Pana sąsiadów i mieszkańców Wrocławia, jest naturalnym postulatem, którego wdrożenia powinno się od Pana oczekiwać. Proszę pamiętać, że zarówno my, jak i pozostali Pana sąsiedzi, gotowi jesteśmy wspierać Pana we wszystkich ekologicznych zmianach zgodnie z I wariantem naszej Oferty.”
Mieszkańcy mają do czynienia – oprócz zanieczyszczeń powietrza i wysokiego natężenia hałasu – z transportem ciężarowym, niszczącym drogi w tym rejonie. Konieczne jest umieszczenie tej działalności w hali, zaprzestanie używania dróg osiedlowych, poprzez wyprowadzenie ruchu w kierunku Alei Śląska. Również przestarzały tabor samochodowy zakładu odbioru odpadów, „produkuje” mnóstwo spalin, zanieczyszczając środowisko. Oddziałuje tym samym na otoczenie i pobliskie osiedla. Jak zwracają uwagę sąsiedzi i mieszkańcy, niezwykle niepokojące są regularne transporty odpadów, przywożone tirami do zakładu. Jak twierdzą, nie chcieliby aby robić z Wrocławia śmietnik Europy. Dlatego ten temat tak rozgrzewa lokalną społeczność
O zdrowie dzieci
Zwróciliśmy się do dyrektora Szkoły Podstawowej nr 37, położonej w pobliżu wspomnianego terenu. Dyrekcji, jak i rodzicom, przecież szczególnie zależy na zdrowiu dzieci – uczniów tej szkoły. Oto co usłyszeliśmy:
„W związku z działaniami ekologicznymi prowadzonymi przez Szkołę Podstawową nr 37 im. kard. Stefana Wyszyńskiego we Wrocławiu oraz szeroko pojętą edukacją ekologiczną, społeczność szkolna w/w szkoły wyraża zaniepokojenie wszelkimi sygnałami, które mogą mieć negatywny wpływ na środowisko.
Zwiększony ruch samochodów ciężarowych, nadmierny hałas oraz odór i fetor stanowią zagrożenie dla zdrowia i mogą prowadzić do chorób cywilizacyjnych.
Szkoła Podstawową nr 37 im. kard. Stefana Wyszyńskiego we Wrocławiu sąsiaduje z użytkiem ekologicznym „Kuźniki w Dolinie Ślęzy” co zobowiązuje całą społeczność szkolną do szczególnej dbałości o środowisko”.
Ta troska wcale nie dziwi, bo patrząc z medycznego punktu widzenia, płuca mamy jedne, o które musimy dbać. Być może wizyta uczniów tej szkoły w zakładzie odbioru odpadów na Dzień Ziemi, złożenie tam kwiatów, uświadomi właścicielowi firmy, jak wielkie dobro – zdrowie dzieci – niszczone jest przez nieodpowiedzialnie wykonywaną gospodarkę odpadami.
Dodajmy, że Rady Osiedli poparły – w ramach Wrocławskiego Forum Osiedlowego- wniosek o określenie przez Prezydenta Miasta strategii gospodarki odpadami. Podobne stanowisko – wynikające z troski o otoczenie – zajmuje przewodniczący Rady Osiedla Pilczyce-Kozanów-Popowice Płn. Błażej Stopka:
„Skoro Urząd Miasta poprzez takie czy inne narzędzie de facto podjął decyzję o kierunku przekształcenia całego obszaru jako mieszkaniowego wielorodzinnego, zdecydowanie rozbudowa zakładu Eko-Logis nie powinna mieć miejsca. Dodatkowo, warto się zastanowić czy taki zakład powinien dalej funkcjonować, nawet w sytuacji dostosowania technologii do bardziej rygorystycznych wymogów nowego sąsiedztwa, ponieważ to i tak nie zniweluje innych uciążliwości funkcjonowania zakładu np. takich, jak nadmierny ruch samochodów ciężarowych w przestrzeni osiedlowej.”
W tej kwestii wypowiedział się również przewodniczący Zarządu Osiedla Pilczyce -Kozanów -Popowice Płn. Konrad Postawa:
”Działania Eko-Logis budzą oczywiście obawy, szczególnie w kontekście tego, że w ciągu najbliższych 2-3 lat w pobliżu powstaną budynki mieszkalne i pojawią się pierwsi lokatorzy. Obecnie zakład pracuje na podstawie zgód wydanych przez miasto kilka lat temu. Pozostaje nam mieć nadzieję, że wskutek działań deweloperów i poprzez nacisk nowych mieszkańców, miasto nie zdecyduje się na przedłużenie pozwolenia na działanie Eko-Logis w tym miejscu, albo że przynajmniej nałoży na zakład odpowiednie restrykcje, zmniejszające negatywny wpływ sortowni na środowisko.”
Temat wyraźnie cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców, którzy chcieliby w końcu doczekać się ekologicznej transformacji zakładu odbioru odpadów.
Głos w tej sprawie zabrała także Rada Osiedla Kuźniki, jej przewodniczący Piotr Hulewicz:
„Tereny przemysłowe przy Szczecińskiej, tak samo jak przy Stargardzkiej jeszcze kilka dekad temu znajdowały się na peryferiach miasta, z dala od zabudowy mieszkaniowej. Jednakże, przez ten czas miasto mocno rozwinęło się na zachód i dziś tereny te bezpośrednio sąsiadują z dużymi osiedlami. Dlatego uważamy, że procedując plany zagospodarowania przestrzennego dla tych rejonów miasto powinno poważnie przemyśleć, czy uciążliwa dla środowiska i mieszkańców gospodarka odpadami powinna nadal być prowadzona w tym lokalizacjach. Reprezentując wspólnie z sąsiednimi radami interes mieszkańców i postulat ochrony przyrody stanowczo postulujemy wprowadzenie zakazu uciążliwej gospodarki śmieciowej na terenach przylegających do osiedli mieszkaniowych lub cennych obszarów przyrodniczych jak rzeka Ślęza czy Lasek Kuźnicki, który niedawno został objęty ochroną jako użytek ekologiczny. Zakaz ten powinien dotyczyć właśnie Szczecińskiej i Stargardzkiej, gdzie wkrótce mają powstać nowe osiedla mieszkaniowe.
Nawet jeśli radni miejscy uchwalając stosowne MPZP nie byliby gotowi na tak zdecydowane działanie, uważamy że absolutnym minimum musi być wprowadzenie wymogu prowadzenia sortowni śmieci wyłącznie w szczelnie zamkniętych halach przy zastosowaniu rozwiązań technicznych uniemożliwiających jakiekolwiek emisje pyłów czy odorów. Wrocław musi znaleźć odwagę, by wyeliminować sortownie prowadzone na otwartych placach, tanim kosztem ze szkodą dla środowiska i ludzi.”
Czekając na pozytywną transformację.
Pozostałe w tej części miasta tereny poprzemysłowe, muszą doczekać się pozytywnej transformacji. Jeżeli zielone płuca miasta mają sobie poradzić z zanieczyszczeniami, generowanymi przez miasto, to takie relikty przeszłości – jak zakład odbioru odpadów pod gołym niebem, powinny przestać funkcjonować przynajmniej w dotychczasowej postaci. Wszak w pobliżu funkcjonują szkoły, których dzieci narażone są na szkodliwe oddziaływanie pyłów z odpadów niebezpiecznych. Podobnie, jak mieszkańcy pobliskich osiedli.
Docenić trzeba dążenie miasta, do wprowadzania ekologicznego transportu, dbałości o zieleń. Potwierdzają ten fakt dwie uchwały Rady Miejskiej Wrocławia: o ustanowieniu użytku ekologicznego „Kuźniki w Dolinie Ślęzy” (zdjęcie – P. Hulewicz) oraz o ustanowieniu pomnika przyrody w Lasku Kuźnickim. Zieleń jest wielkim dobrem nas wszystkich!
Mieszkańcy apelują…
…do Marszałka Województwa Dolnośląskiego o zaprzestanie wydawania decyzji zakładom odbioru odpadów, zlokalizowanym w centrum miasta, na wolnym powietrzu, jak ma to miejsce przy ul Stargardzkiej 12. Zwłaszcza funkcjonującym bez profesjonalnej hali, skutecznie zabezpieczającej środowisko naturalne przed niebezpiecznymi pyłami i hałasem.
Ponieważ w gestii Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego leży wydawanie zezwoleń na działalność w zakresie gospodarki odpadami, można mieć nadzieję, że Marszałek Województwa Dolnośląskiego, zwróci uwagę na wydawanie przez jego urzędników decyzji o funkcjonowaniu zakładu odbioru odpadów, że ta polityka się zmieni. Należy zadać sobie pytanie: czy miejsce w centrum Wrocławia – jak ul. Starogardzka 12 – jest tym, w którym należy zajmować się odpadami? Takich pytań rodzi się więcej czy np. czy służby Marszałka Województwa Dolnośląskiego znają ten problem? Odpowiedzi na te pytania leżą w interesie wszystkich mieszkańców, zarówno Gądowa Małego, jak i całego Wrocławia. Bo sprawa czystego powietrza, to sprawa nas wszystkich!
tom