ŚMIECIOWY BAŁAGAN
Chcąc zorientować się , jak działa w naszym mieście ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, wystarczy wyjść z domu i podejść do śmietnika.
Dlaczego mieszkańcy składają śmieci w workach lub luzem pod śmietnikami? Powód jest prosty: brak pojemników na segregowane odpady. Sytuacja ta powoduje, że nawet jeśli segregujemy śmieci, to nie ma ich gdzie wyrzucać. Składanie pod ścianą śmietnika, nie rozwiązuje sprawy. Niespójne są też informacje o segregowaniu śmieci. Wrocławska spółka Ekosystem (więcej o spółce kliknij) wydała „Ekoporadnik dla mieszkańców”, ale nie ma w nim ani słowa wyjaśnienia, gdzie np. będziemy wrzucać zmieszane odpady komunalne. Pewnie do oddzielnego pojemnika. Tylko jakiego koloru on będzie? Nie ma worków na śmieci, choć bardzo pomogłoby to mieszkańcom uczyć się segregowania już, od zaraz.
(Jak segregować śmieci – kliknij)
W praktyce panuje ogólny bałagan. Tak, jakby nie było możliwe wcześniejsze przygotowanie organizacyjne i logistyczne, a dopiero wtedy wdrożenie ustawy. Oglądanie się na sejm, niewiele tu daje. Rozwiązania w praktyce nie grzeszą rozsądkiem, ale pytanie, kto sknocił ustawę, nie zmieni tego stanu rzeczy. Szukanie winnych, też nie uzdrowi cudownie sytuacji. Nawet jeśli poleci głowa, to od tego nie znikną nam śmieci spod śmietników.
Potrzebne jest szybkie działanie, bo pora roku – upały – nie sprzyja dłuższemu gromadzeniu śmieci. Powtarzanie, jak mantrę, że problem jest rozwiązany, lub że sytuacja poprawi się w najbliższych tygodniach, nie uzdrowi jej. Dlatego też czekamy na szybkie i zdecydowane ruchy miejskich spółek, zmierzające do rozwiązania kwestii śmieci. Nie połowicznie, półśrodkami, ale tak, byśmy mieli gdzie wyrzucać segregowane śmieci, bo za to będziemy płacić.
tom