W imię ojca

Teatr niejednokrotnie pomaga nam w odnalezieniu swojej tożsamości. Również tej międzypokoleniowej, rodzinnej i kulturowej. Inna rzecz, czy chcemy ją odnaleźć i sięgamy do naszej podświadomości tak, jak to robi Konrad ze spektaklu „Dzień ojca” w Teatrze Układ Formalny.

Jest to jedna z ciekawszych i istotnych dla widza propozycji tego teatru. Maciej Rabski, autor scenariusza, scenografii i reżyser spektaklu prowadzi nas przez życie Konrada tak, że w pewnym momencie widz sam zaczyna patrzeć na swoje ojcostwo, swoje dzieciństwo. Od początku spektaklu jesteśmy, a przynajmniej tak się czujemy, jak na zbiorowej terapii, którą nam proponuje Konrad. Powtarzamy za nim: „ Tato pamiętaj”, „Bądź wsparciem”, „Komunikuj się”, „Bądź obecny”. Konrad wciąż uparcie wraca we wspomnieniach do swojego ojca, przypomina jak ten uczył go jazdy na rowerze. Doskonale pamięta rozmowy z ojcem, jego komendy stosowane niczym w musztrze, kpiny z jego seksualności.

Imię Konrada jest tu nieprzypadkowe. Słyszymy nawet fragment Wielkiej Improwizacji z „Dziadów”. Przedzieramy się wraz z nim przez jego dzieciństwo, pełne obecności ojca, wciąż dyrygującego nim. Wspomnienie Pierwszej Komunii św. z rąk Ojca Świętego, to wspomnienie ojca, wykrzykującego wciąż swoje rozkazy. Kiedy Konrad mówi „Nie mam dzieci, nigdy nie chciałem mieć dzieci”- rozumiemy go doskonale. Jego życie to ciągłe poganianie przez ojca: „Musisz mieć, posiadać”. To koszmar, nie życie! Nawet jeśli próbuje mu przekazać oczywiste zdawałoby się prawdy, typu „Praca to rzecz podstawowa”. Wreszcie jednak padają ze strony Konrada słowa, wytykające ojcu każdy błąd. Choć Konrad wspomina też wspaniałe chwile, jak zakup z ojcem samochodu. Na końcu spektaklu padają, o dziwo słowa: „Myślę , że byłeś fajny tato, na tyle na ile mogłeś”. Koło się zamyka.

Maciej Rabski miał do dyspozycji znakomity zespól: reżyseria światła i projekcje to dzieło Kacpra Schefflera. Oba te elementy znakomicie oddają nastroje i sytuację psychiczną Konrada. Niepokojącą chwilami, ale bardzo przystającą do atmosfery muzykę skomponował Wiktor Grzegorzewski. Kostiumy i rekwizyty opracowała Barbara Scheffler. Spektakl świetnie uzupełniają głosy z offu tj. Marek Sztark i Natalia Dudziak. Scenografia przenosi nas w lata 90-te, z ówczesnym sztafażem. Konrad to koncertowa gra Adama Michała Pietrzaka (zdj. Magdalena Cydzik). Śledząc jego role, widoczny jest stały rozwój, a w tej roli pokazuje on swoje – wciąż wielkie – możliwości. Przekonująco, stopniowo wciąga widza w swoja rolę, w historię swoich relacji z ojcem. Śmieszy, bawi, ale też pokazuje cały dramatyzm patologicznych więzi. Będąc przy tym sam na scenie!

Spektakl ten, tak naprawdę zmusza nas do refleksji, która – od razu dodam – jest chwilami gorzka: czym my się różnimy od ojca Konrada, od niego samego? Na to pytanie każdy z widzów odpowie sobie sam. Warto zobaczyć ten spektakl, ważny i skłaniający nas do spojrzenia na siebie.

tom

„Dzień Ojca” tekst Maciej Rabski, Adam Michał Pietrzak. Scenariusz, reżyseria, scenografia Maciej Rabski, reżyseria światła, projekcje Kacper Scheffler, muzyka Wiktor Grzegorzewski, kostiumy i rekwizyty Barbara Scheffler, głos z offu Marek Sztark, Natalia Dudziak. Wykonanie Adam Michał Pietrzak. Teatr Układ Formalny. Premiera 29 listopada 2024 roku.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *